w tym roku śniegu w Milton nie uświadczysz, lodowisko też już rozebrane, bo kwitną drzewa. piękną mamy jesień tej zimy, a teraz to już prawie wiosnę, skoro kilka dni temu wybrałam się na miasto w żakiecie. nie narzekam. =]
a dla tych, co za zimą przepadają- kilka zdjęć z roku 2009, kiedy jeszcze mieszkałam w Brennej, praktycznie pod samym lasem.
oraz tryptyk zimowy (kiedyś często używałam "złączek")
Piękna zima! ...była w 2009 :) U nas w Kaliszu też bardziej wiosenno-jesienne klimaty. Eh, to globalne ocieplenie. Ale znając życie, to jeszcze nam mróż i śnieg dokuczą. W kwietniu :)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńJa wlasnie o takiej zimie marzylam przy okazji pobytu w polskich gorach, niestety, bylo szaro i buro, jedynie wysoko na stoku mozna bylo nacieszyc oczy sniegiem.
pozdrawiam
ojej, bylo az tak zimno,ż eaż niebiesko???swietne zdjecia, chetnie wydrukuje i wykorystam:P
OdpowiedzUsuńNo to jest (byla) zima!
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia! Chociaz ja za zima nie przepadam, ale taki such snieg.. Ah!
Pozdrawiam
Milton! Mnie Milton kojarzy się z powieścią "Północ południe" Gaskell. Film mogę oglądać bez końca. Piękne zdjęcia Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMotylku- "północ południe" naprawdę mi się podobał, a obejrzałam ponad dwa lata temu.. dobry film, łapie za serce.
OdpowiedzUsuńABily- nie krępuj się =]
kurcze że też tej zimy nie ma śniegu!
OdpowiedzUsuńzima bez śniegu to nie zima:)
a w 2009 było tak ładnie:)
pozdrawiam z Kuźni Upominków:)
Taka zima to rozumiem :)pieknie.
OdpowiedzUsuńMilo mi ze do mnie zagladasz i pozostawiasz slad, pozdrawiam
Urocze zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuń