n&t or t&n..? whatever !

witajcie Drogie Blogerki!
wiele z Was pisze, że pogoda coraz ładniejsza, Al dodała zdjęcia zaśnieżonego podwórka, a ja od wczoraj cierpię na bóle głowy. jest deszczowo, pochmurnie, a ja- meteopatką, więc taka pogoda nie jest mi "obojętna".

NITRO. z opisów u Was wywnioskowałam, że to ambrozja dla nas, ludzi wiecznie-coś-tworzących. w praktyce okazało się jednak, że niekoniecznie. o ile w przenoszeniu na czyste drewno efekt jest znośny (pisałam i pokazywałam tutaj ) o tyle podczas kontaktu z powierzchnią wcześniej pomalowaną- klapa. może nie jest to tak wyraźnie widoczne na zdjęciach, ale nadruk nie przeniósł się całkowicie, a kartkę zrywałam wraz z fragmentami farby. ajajaj, totalnie nie tak, jak myślałam.


niemniej jednak zyskałam nowe doświadczenia, no i wszystkie szpulki (choć nie jest ich wiele) są wreszcie w jednym miejscu. 
zdaję sobie sprawę, że pewnie wiele zależy od rodzaju rozpuszczalnika, dlatego następnym razem, gdy będę w Pl kupię dokładnie taki, jaki poleciła mi Lila (dziękuję raz jeszcze)

kilka dni temu odwiedziłam jedną z moich tzw. ŚWIĄTYŃ :) mowa o sklepie HobbyCraft. jest tam po prostu wszystko czego potrzeba do wszelkiego rodzaju Hand-Made: zaczynając od przyrządów do pieczenia, przez włóczki, decopague, wyposażenie dla plastyków, a na domkach dla lalek kończąc.
kupiłam litery z tzw. paper mache, drewniany napis whatever, papeterię (tak tak, niektórzy wciąż piszą listy) oraz płótno 120*100 (skusiła mnie promocyjna cena, bo pomysłu jeszcze nie mam).

wersja PRZED MALOWANIEM:
 PO:

litery ozdabiają komodę, choć myślę o przymocowaniu ich na ścianę powyżej..
co sądzicie o efekcie? ja bardzo lubię takie proste graficzne wzory- paski i groszki.

11 komentarzy:

  1. PIEKNE POCZYNIŁAŚ ZAKUPY;-))))A TWOJA GRAFIKA JAK NAJBARDZIEJ MI SIE PODOBA , JA JAKOS NIE MAM ODWAGI SPRÓBOWAĆ;-(

    OdpowiedzUsuń
  2. Literki wyszly super! Efekt fajny i chyba bym powiesila.
    Pudelko tez fajnie sie prezentuje i na pewno te "niedociagniecia" to tylko Ty widzisz. :)
    Taki sklep tez mamy tutaj, skarbnica!

    Pozdrawiam
    Dagi

    OdpowiedzUsuń
  3. pudełeczko na niteczki swietne, ja tam bym nie narzekała :D

    OdpowiedzUsuń
  4. To nieszczęsne nitro... Niby proste, a jakoś nie mogę opanować. Może dlatego, że tylko raz próbowałam :) I myślałam, że od razu mi się uda :) Podejrzewam, że praktyka czyni mistrza. Ale Ty zaczynasz od całkiem udanego projektu, więc wróżę szybkie sukcesy!
    Hobbycraft... tak... Mekka normalnie! Byłam raz w czasie wizyty u Mamy i pokochałm to miejsce, nawet mimo tego, że nie mieli dziurkacza z liściem bluszczu :)
    Literki wyszły Ci fantastycznie!
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po pierwszej nieudanej próbie miałam kilka dni przerwy.. próbowałam na różnych materiałach, niestety z marnym skutkiem, także nie jest to mój sposób nr 1. ale będę kombinować dalej.

      ściskam!

      Usuń
  5. Ja myślę, że przy przenoszeniu na malowane powierzchnie rozpuszczalnik się nie sprawdzi.Nawet ten polecany. Bo w końcu jego podstawowym zadaniem jest zmywanie i rozpuszczanie farby. Być może jest coś czym można malowaną powierzchnię zabezpieczyć ale ja tego nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lilla- wiem, o czym mówisz, bo sama się nad tym zastanawiałam, ale znalazłam blogi, gdzie takie transfery się udawały.. ach, nieważne. znalazłam już inny sposób, czekam aż "specyfik" do mnie dotrze, zobaczymy czy skuteczny

      Usuń
  6. Maciejka, koniecznie spróbuj, bo możliwości są nieograniczone (gdy już tylko znajdziesz odpowiedni specyfik)

    OdpowiedzUsuń
  7. Napisy wyszly calkiem fanjnie na tej skrzyneczce, maja taki vintage look:)
    Zakupy poczynilas swietne, i te pomalowane literki-super!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Kapitalne te literki:))))dodaje do obserwowanych i bedę zaglądac...:)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam na www.jestrudo.pl !

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...