kilka tygodni temu nawiązałam bliższą znajomość z moją maszyną do szycia, to było trzecie podejście, a ja miałam wrażenie, że targnęłam się z motyką na słońce..
poduszki? bieżniki? rozciągliwy materiał.. jak to wszystko powykańczać? dlaczego ta maszyna tak burczy..? jak wyroić? co jest, że przestała szyć? ojej, a co to tak nierówno?! o matko, nie zdążę dzisiaj!.. i tak dalej i tak dalej..
podsumowując dwie poszewki oraz bieżniki w liczbie także dwóch szyłam jakieś 4 godziny, ale suma summarum, projekt ukończony. samodzielnie. no dumna jestem i blada :)
trójkąty to efekt białej farbki do tkanin i home-made stempla. jak już widzieliście w poście o komodzie, mam ostatnio ciągąty do graficznych form.
zbaczając nieco z tematu, założyłam stronę na facebooku dla mojego drugiego bloga jest-rudo.
od dziś pojawiają się tam aktualności typowo lifestylowe, jak i recenzje, czy posty fotograficzne.
zapraszam Was serdecznie :)
Brawo:) ja do maszyny nawet nie podchodzę - moja siostra dobrze szyje i to mi wystarczy;)
OdpowiedzUsuńpięknie urządzony pokój :)
OdpowiedzUsuńnoemisoul.blogspot.com
git czyli jest rudo ;-) a poszewki czadowe, też kocham trójkąty :))
OdpowiedzUsuńŚliczne wyszły Ci te podusie! :) I oglądałam w powiększeniu!!! :D
OdpowiedzUsuńPiękne poduszki :)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się bo wiesz co ja się maszyny boję normalnie ;-) Świetnie radzę sobie z szyciem w rękach i szyję np. zawieszki ale maszyna mnie odstrasza. Mówisz, że jest nadzieja ... ;-) Poduchy rzeczywiście spasowały. Ten komplecik też mi przypadł do gustu a ja nadal na kupnie do salonu kto wie ;-) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńPierwsze, to znaczy trzecie, koty za płoty:-) A na serio wyszło fantastycznie! Kolorki extra!
OdpowiedzUsuńTaki turkusowy kolorek w mieszkaniu wyglada cudownie. Wyszło rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńŻyczę przyjemnej niedzieli
Pozdrawiam cieplutko
Hej, jakiś czas temu powstał projekt Wschodzące Gwiazdy, który głównie ma na celu zintegrowanie blogerów i stworzenie czytelnej "bazy" blogów, poprzez udzielenie nam wywiadu :)
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś zainteresowana to serdecznie zapraszam na wschodzace.blogspot.com :)
Właśnie dlatego podziwiam takich ludzi jak Ty. Ja już bym dawno wszystko rzuciła w kąt. Wiem, bo nie raz tak było...maszyna chyba nie jest mi pisana niestety :( Tobie gratuluję, bo debiut wyszedł fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńoj Madziu, to jest walka na noże z tą maszyną! zawsze wychodzę poharatana, ale jednak zwycięsko. próbuj, na pewno się uda!
UsuńMnie się najbardziej podoba poduszka sweter ;)) i te kule w cynkowej wazie ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://bloggroszkowej.blogspot.com
poducha-sweter to dzieło mojej mamy; gdyby się przyjrzeć- zdecydowanie lepiej się prezentuje, niż te moje, ale cii :)
UsuńMnie też :P
UsuńŚwietne są !
OdpowiedzUsuńPiękne *.*
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE ♥ *klik*
fajnie wyszło ,sliczne sówki :)
OdpowiedzUsuńświetna kolorystyka. podoba mi się u Cię:) obserwuję. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona! Przepiękne te poduszki i całość wygląda obłędnie! Zaryzykuję stwierdzenie że o wiele lepiej niż czerwień+zieleń,która jest wszędzie! Cały blog jest rewelacyjny więc musze cię dodać do obserwowanych, żeby nie przegapić żadnego posta!
OdpowiedzUsuńdzięki Małgosiu za tyle ciepłych słów :)
Usuńmam jednak jedną złą wiadomość- "przeprowadziłam" się na innego bloga, o teraz tylko tam publikuję. spokojnie, będzie też o wnętrzach i DIY :)
www.jest-rudo.blogspot.co.uk
pozdrawiam!